wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 16

      Krzyki się nasilały i im byliśmy bliżej, tym lepiej można było je usłyszeć. Dobiegały zza bloku, w którym mieszkał Nathan. W jego głowie pojawiły się myśli że to jego matka może być atakowana przez złodziei czy coś innego. A tak na marginesie... stąd ja to wiem?! Dobra, nie ważne. Gdy byliśmy już przy winklu, krzyki przycichły lecz dalej można było usłyszeć wołania o pomoc. Bez zastanowienia wbiegliśmy w miejsce odgłosów. Naszym oczom ukazała się gromada wampirów atakujących cztery dziewczyny. Jedna z nich... była już martwa. Miała około dwudziestu lat. W oczach Emilly pojawiły się łzy i po chwili stworzyła swój ognisty łuk. Naciągnęła cięciwę i celowała w jednego z krwiopijców. Ten sykną na nią i rzucił się do ataku. Nie czekając na rozwój sytuacji, stworzyłem swój trójząb i wbiłem jego ostrza w ciało wampira. Z ust wroga wydobyła się dziwnie ciemna krew. Kopnąłem martwe ciało w bok. Reszta wampirów była już na tyle wściekła że odpuścili polowanie na tamte dziewczyny i rzuciły się na nas. Brandon w ostatniej chwili stworzył barierę a wampiry odbiły się od niej i padły na ziemię. Nathanowi zaświeciły się oczy i po chwili jedna z jego kul wiatru uderzyła wroga a ten poleciał na ścianę. Uderzył w nią na tyle mocno żeby zginać. Ciało krwiopijcy ułożyło się pod nienaturalnym kątem a pozostałe, uciekły. Iss stworzyła jeden sztylet z kamienia leżącego obok i rzuciła nim w wampira. Zginął na miejscu, bo jak inaczej mogło się stać jeśli dostał w głowę. Atakowane dziewczyny uciekły z piskiem, pozostawiając swoją martwą znajomą na pastwę losu czy wygłodniałych zwierząt. Isabelle podeszła do martwego ciała i ukucnęła przy nim. Po chwili dotknęła ziemi, która rozstąpiła się i wchłonęła martwą dziewczynę w otchłań. Zaklinaczka zamknęła szczelinę i odeszliśmy z miejsca zdarzenia.
- Jeśli takich ataków będzie więcej, to mamy przerypane.- powiedział po chwili ciszy Tyler.
- Co masz na myśli?- zapytałem.
- Bo widzisz... Organizacja ma praktycznie gdzieś że demony, wampiry i mutanty snują się po ulicach naszego miasta, ale jeśli ataki się nasilą lub będą częste i podobne do dzisiejszego, to Radni będą musieli prosić o pomoc Zakon Sokoła.- wyjaśnił mi Tyler i wszyscy skręciliśmy w ulicę prowadzącą do parku.
- I co jest nie tak z tym Zakonem Sokoła?
- Bo szkolą się w nim sami... łowcy głów, że tak ich nazwę.- dopowiedziała z lekkim oburzeniem Emilly.
- No i? Chyba dobrze że znajdą się tacy którzy będą bronic miasta, czyż nie?
- Bożee, ale ty tępy jesteś!- krzyknęła Lena i wszyscy wokół spojrzeli na nas. Po chwili o wiele ciszej dodała.
- Jeśli oni się zjawią, to możliwe jest, a nawet pewne, że gdy zobaczą nas jak będziemy walczyć z wampirami czy innymi dziwolągami to bez wahania i nas zapuszkują i... będzie nie za wesoło.- wzięła głęboki oddech bo mówiła jednym tchem. Wytrzymałe ma te płuca...
- Aha... to rzeczywiście, coś trzeba z tym zrobić.
- No ale co? Przecież nie będziemy ganiać za każdym wampirem czy demonem!- rzucił Nathan a na naszych twarzach zagościł złowrogi uśmieszek.
- No nieee. Tylko nie mówcie że...
- Dokładnie.- przerwał Brandon.
- Będziemy "polować" na wampiry i demony.
- Właśnie. Dzięki temu przećwiczymy nasze umiejętności a członkowie Zakonu Sokoła o niczym się nie dowiedzą.- powiedziała podekscytowana Iss.
- No nie wiem. Ja to widzę w czarnych barwach.- odparła Emilly i potarła se czoło.
- Co masz na myśli?
- To że już na pierwszym polowaniu któreś z nas ucierpi! Trochę tak mocno.
- Skąd niby to wiesz?
- Po prostu czuję.
        Posiedzieliśmy jeszcze trochę w parku i rozeszliśmy się do naszych domów. Podczas drogi powrotnej zastanawiałem się nad tym co powiedziała Emilly. Skąd mogła wiedzieć ze któremuś z nas coś się stanie? Jasnowidzem chyba nie jest, chociaż... cholera wie! Tak nad tym intensywnie myślałem że nie poczułem kiedy zaliczyłem spotkanie z drzewem. Trochę bolesne było...
- Hahahaha.- zaczął się śmiać mój współlokator. Kuffa, czy ja serio jestem taki dziwny??
- Ha, ha. Śmieszne jak cholera wiesz!
- No żebyś wiedział.- powiedział tłumiąc śmiech. Podczas całej drogi powrotnej śmialiśmy się jak to ja, jak on to ujął... "lecę na drzewa". Jeszcze nigdy tak się z siebie nie uśmiałem jak wtedy. Gdy byliśmy przy furtce, zauważyłem że garaż jest otwarty. Trochę dziwne bo jako jedyny miałem klucze do niego, ale... ciotka mogła znaleźć zapasowe.
- Do chuja pana z tą jebaną perkusją!- usłyszeliśmy jak ciotka klnie na perkusję. Biedny instrument. Weszliśmy do domu, rozebraliśmy się i poszliśmy do kuchni. Kolacja już na nas czekała. Jak miło. Poszliśmy do łazienki, umyliśmy łapki i poszliśmy jeść. Były do wyboru albo sezamowe kąski z kurczaka albo krewetki po senegalsku a do popicia była lemoniada. Wziąłem jedno i drugie danie i zacząłem się delektować smakiem potraw. Czyżby Top Chef albo inny program kulinarny??
      Po zjedzeniu kolacji pobiegłem do pokoju, wziąłem czystą bieliznę i poszedłem do łazienki. Wziąłem długi prysznic i po powrocie do pokoju położyłem się spać. Nie mogę uwierzyć... to już jutro. To już jutro zmierzymy się z innymi uczniami i pokarzemy co umiemy. Ciekawe kto będzie w jury. Pomyślałem jeszcze trochę o tym i zasnąłem.

___________________________________________________________

No, mam nadzieję że wypadł przyzwoicie. I korzystając z okazji, to
 JUŻ W TEN PIĄTEK UKAŻE SIĘ PIERWSZY ROZDZIAŁ NA MOIM NOWYM BLOGU (macie do niego button :D). ZAPRASZAM SERDECZNIE!!
A teraz wracając do tematu, jakieś zażalenia, skargi czy coś? Piszcie co ślina na język przyniesie, zniosę każdą krytykę ale liczę także na te dobrze komentarze. 
Pozdrawiam i do następnego!!
Elfik Elen

6 komentarzy:

  1. W kilku momentach brakuje mi przecinków. No i "pokaŻemy" ;)
    Spotkanie z wampirami, yeah! Pijawki mile u mnie widziane :D
    Bardzo dobry rozdział.
    Czyżby Matt czytał w myślach, a Em przewidywała przyszłość?

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ty mnie dobrze znasz... I tak, Matt czyta w myślach a Emilly ma dar jasnowidzenia, ale to jest napisane w zakładce "Bohaterowie" więc... :*

      Usuń
    2. Już nawet nie pamiętam, co jest w zakładce, dawno nie zaglądałam ^^
      Takie pytanie: Byłaś kiedykolwiek na moim blogu?

      Usuń
  2. hej super blog zapraszam na mój
    http://in-the-circle-of-secrets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wampiry, nieeee D: ale znając życie i tak się ten cały Zakon Sokoła pojawi, czyż nie :D? Fajnie by było.
    A, tam top chef! W top chefie lepsze rzeczy! XD nie no, w sumie to mi narobiłaś smaka na krewetki D:
    Jeeeej, będzie występ! Lecę do następnego rozdziału! *__*

    OdpowiedzUsuń