czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 17


       To już dzisiaj! To ten dzień! Za kilka godzin zaczyna się pokaz talentów, ale przed tym musimy przecierpieć lekcje. Matko, kto to wymyślał! Spotkaliśmy się w szkole i bez zbędnego gadania udaliśmy się do szatni. Pogoda była deszczowa, więc należało by zmienić obuwie, zdjąć kurtki i zostawić parasole, bo po jaką cholerę ze sobą mamy to targać?!
- Jak myślicie, kto będzie w jury?- zapytała Isabelle zdejmując buta i zakładając trampek.
- Przecierpię każdego byle nie One Direction!- powiedziała Emilly wieszając kurtkę.
- Noo, oby oni nas nie oceniali bo... zamiast skupić się na nas to będą krzyki, wrzaski i inne reakcje ich fanek. I dupa blada bo nie będą mieli jak nas ocenić bo te dziewczyny wszystko zagłuszą.- powiedział Nathan zakładając plecak na ramię kierując się do wyjścia.
- Idziecie?
- Tak.- powiedzieliśmy razem i poszliśmy za blondynem do sali w której miała odbyć się pierwsza lekcja. Była nią wiedza o społeczeństwie. Ostatnio zamiast o rodzinnym kraju to gadamy o Polsce. Jakby to nas interesowało, ale dobra... niechaj będzie. W sumie to ludzie mieszkający tam mają nieźle posrane w życiu codziennym. Te podatki i w ogóle, tragedia po prostu. Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca. Dziś Lena nie usiadła z Sophie, tylko przysiadła się do mnie.
- Hej.- przywitała mnie całusem w policzek.
- O, hej!- uczyniłem to samo. Zarumieniła się lekko i usiadła obok mnie. Po chwili do sali wbiegła, bo nie weszła, wbiegła jak poparzona nasza nauczycielka. Zajęła swoje miejsce i nie zwracając uwagi na śmiechy i szepty zaczęła sprawdzać obecność.
      Wyczytała wszystkie nazwiska. Okazało się że nie było paru osób, i to tych które występuję na pokazie. Zapewne trenują albo postanowili przyjść na występ. Po tym, zamknęła dziennik i stanęła pod tablicą.
- Dobrze, widzę że humorki wam dopisują, więc trochę je popsuję. Zapraszam pod tablicę...
- Weźmie Nathana.- powiedziałem nie odrywając wzroku od nauczycielki.
- Skąd wiesz?- zapytała Lena.
- Po prostu wiem. Patrz sama.
- Nathan Sky. Zapraszam.- powiedziała z uśmiechem na twarzy pani Toxic. Dobrze wiedziała że Nathan to mózgiem z wosu nie jest. Jej nazwisko mówiło same za siebie, byłą toksyczna i wredna do szpiku kości! Chłopak leniwie wstał i poszedł pod tablicę. Gdy doszedł na miejsce, pomyślałem patrząc na niego że jeśli będzie chciał, niech popatrzy w moim kierunku a jakoś mu pomogę. I stało się coś dziwnego. Odwrócił głowę w moim kierunku i przytakną z nadzieją w oczach. Ja nie wiem, czytam w myślach i jeszcze gada mdo innych w myślach... bajer!
- Dobrze. Zasady znasz, trzy pytania na które masz odpowiedzieć. Odpowiesz na wszystkie, masz piątkę za odpowiedz, nie odpowiesz na żadne, jedynkę. Odpowiesz na jedno, dwóję a na dwa dostaniesz cztery. Więc... ile jest województw w Polsce.
- Szesnaście.- to akurat wiedział sam.
- Dobrze, teraz nieco trudniejsze pytanie. Rozdziały konstytucji dzielą się na artykuły czy punkty?- tu Nathan spojrzał w moim kierunku. Powiedziałem w myślach żeby powiedział że są to artykuły.
- Artykuły.- odpowiedział.
- Dobra, to ostatnie pytanie. Jeśli obywatele sami mogą rozwiązywać jakąś kwestię, to państwo nie powinno interweniować. Jest to zgodne z zasadą samorządności czy subsydiarności?- znowu spojrzał w moim kierunku. Pomyślałem żeby powiedział że jest to zgodne z zasadą subsydiarności.
- Jest to zgodne z zasadą subsydiarności.
- No, widzę że zaczynasz się uczyć. Czas najwyższy! Brawo. Siadaj, masz piątkę za odpowiedz.- chłopak zadowolony wrócił do swojej ławki, którą dzielił z Emilly. Pogratulowała mu a ten szepną jej coś do ucha. Spojrzała na mnie i powiedziała coś w stylu "dzięki". Uśmiechnąłem się i zapisałem temat w zeszycie.
       Reszta dnia minęła spokojnie. Żadnych rewelacji na lekcjach. Po wosie Nathan podszedł do mnie i podziękował osobiście. Zrobiło mi się tak miło jak nigdy. Razem, czyli w piątkę, poszliśmy do szatni. Przebraliśmy się i ruszyliśmy do wyjścia. Przed drzwiami wyjściowymi zatrzymała nas Sophie.
- Hej, wiecie kto będzie w jury??- pytała podekscytowana. Nic nie powiedzieliśmy.
- Dobra, to ja powiem. Są to One Direction!!- pisnęła na tyle głośno żeby inne jej koleżanki zaczęły krzyczeć razem z nią. Pokiwaliśmy głowami i wyszliśmy ze szkoły.
        Byliśmy już przed furtką do mojego ogrodu. Pożegnałem się z Leną, która poszła na autobus, i weszliśmy na posesję. Bez wahania ruszyliśmy prosto do garażu. Wyjąłem pęk kluczy, wybrałem ten odpowiedni i otworzyłem wejście. Weszliśmy do środka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zniszczona perkusja Iss. Była wściekła.
- Kurwa mać, co to jest ja się pytam?! Jaka bladzina mi to zniszczyła?!
- Chyba wiem...- powiedziałem niepewnie.
- Więc gadaj zanim coś ci zrobię.
- No... więc... to był Mike! Wleciał tu jak poparzony i wpadł na perkusję a co z nią zrobił to widać.- postanowiłem to zwalić na psa, bo jemu nic nie zrobi w przeciwieństwie co mogła by zrobić ciotce.
- Taak, bo psy mają stopy! Kurwa, Matt błagam cię, powiedz kto to zrobił.
- No mówię że Mike, Gdy zobaczyłem co zrobił, zabrałem go z miejsca zdarzenia i nie chcący wlazłem w bębny.
- Tyyy, tyyy! Ciesz się że musisz dzisiaj zaśpiewać bo w przeciwnym razie poharatałabym ci tą śliczną, piękna, cudowną mordkę.
- O Jezu aż taki piękny jestem? Nie wiedziałem.- zaśmiałem się a reszta razem ze mną. Nawet Iss zaczęła się śmiać.
- No dobra, może i jesteś piękny ale co zrobimy z perkusją. Bez niej nie mamy jak zacząć.
- Chyba wiem co trzeba zrobić.- podszedłem do zniszczonego instrumentu i namalowałem nas nim symbol, który widziałem na ścianach w sali treningowej Organizacji. Perkusja po chwili naprawiła się i stanęła przed nami cała i zdrowa, że tak powiem.
- Możemy grać!- uśmiechnąłem się do oszołomionych przyjaciół.
          Próba wypadła przyzwoicie, lecz czas nagli i trzeba było pędzić do szkoły. Byliśmy ostatnią grupą, ale chcieliśmy zobaczyć jak wypadną inni. Każde z nas ubrało się inaczej. Ja byłem ubrany w koszulę, jeansy i buty, wszystko niebieskie. Nathan tak samo, tyle że jego strój był zielono-biały. Emilly ubrała ten sam zestaw tyle że czerwony, wręcz płomienny a Iss ubrała się na zielono i brązowo. Gdy dotarliśmy do szkoły, popędziliśmy na Aulę. Zajęliśmy miejsca na scenie, tuż za naszym jury. Zasiadali w niej członkowie boysbandu, (chyba) One Direction. Nie pamiętam jak się nazywali, bo i zbytnio mnie to nie interesowało. Jako pierwsi wyszli na scenę Brandon i Tyler. Nie wiedziałem że biorą udział w pokazie. Ubrani byli w podarte jeansy, ciemnozielone chyba i jak to oni, występowali bez górnej części garderoby. Część publiczności, czyli wszystkie dziewczyny zaczęły wiwatować i piszczeć na ich widok. Iss lepsza nie byłą widząc Tylera bez koszulki. Piszczała i wzdychała jakby rodziła, tragedia.
- Jak się nazywacie i co nam pokażecie?- zapytał jeden z członków jury.
- Zareprezentujemy street dance. Ja jestem Brandon Cullen a to jest Tyler Smith- powiedział.
- Lol, Cullen. Jak ci ze Zmierzchu. Scena jest wasza.- powiedział ten sam a Brandon obrócił teatralnie oczami. Zaczęli swój występ. Początkowa faza była trochę nudna, lecz po chwili akcja nabrała tempa. Wyglądało to jakby ze sobą walczyli. Rzeczywiście, potrafili tańczyć jak mało kto. Jednym minusem było to że szybko skończyli. Podziękowali i zeszli ze sceny. Juty coś tam pomazało w swoich kajecikach i po chwili weszli kolejni uczestnicy.
- Imiona i co pokażecie.- zapytał blondyn z jury.
- Johanna i Cristin Meyson. Pokażemy kilka doświadczeń chemicznych.
- Ooo, fajnie. Scena jest wasza.
- Dzięki.- powiedziała Johanna i podeszła z siostrą do stolika. Stało na nim kilka probówek pustych i kilka napełnionych kolorowymi substancjami. Stały też dwa flakoniki, jeden z pomarańczową cieczą a drugi z czarną. Cristin wzięła do ręki fiolkę z zielonym płynem i wlała do flakonu z pomarańczową wodą. Ciecz zmieniła barwę na czerwoną i po chwili zapaliła się. Pojawiły się oklaski. Następnie Johanna wzięła dwie probówki, jedną z niebieskim płynem a drugą z fioletową, i wlała ją do flakonika z czarną wodą. Też zmieniła barwę na żółty a potem na różowy. Znów oklaski ale też i wiwaty. Cristin wzięła flakon z czerwoną wodą a jej siostra z różową. Odeszły od stołu i oddaliły się od siebie nieznacznie. Machnęły flakonami a woda łącząc się tworzyła iskry i parę. Wszyscy byli w szoku, pozytywnym oczywiście. Ukłoniły się i opuściły scenę. Oklaskom nie było końca. Sama dyrektorka musiała uspokajać całą Aulę. Po minucie nastała cisza.
       Kolejne występy były niczego sobie, lecz przyszła kolej na nas. Wstaliśmy z naszych miejsc i poszliśmy za kulisy. Dzięki trwającej przerwie mieliśmy czas na dogadanie szczegółów. Gdy usłyszeliśmy gong, tak gong nie dzwonek, powędrowaliśmy na scenę. Em i Nathan wzięli gitary z kolorze ich strojów. Na scenie stała zielono-żółta perkusja. Iss pisnęła lecz uspokoiła się gdy zobaczyła że każdy ją widzi. Ja miałem ciemnoniebieski, wręcz granatowy mikrofon.
- Fajnie wyglądacie, to trzeba przyznać.- powiedział członek juty z dłuższymi, pokręconymi włosami.
- Jak się nazywacie i co pokażecie?
- Ja nazywam się Matt Blackwater, zielony to Nathan Sky, czerwona to Emilly Cullen i brązowo-zielona to Isabella Evans. I zareprezenyujemy utwór "Can we dance" grupy The Vamps.
- Fajnie. To proszę, scena jest wasza.
- Dzięki.- powiedziałem ciszej i odwróciłem się do przyjaciół jednocześnie dając znak Iss żeby zaczęła grac. Stanąłem twarzą do publiczności i poddałem się wpływowi losu. Zamknąłem oczy, podniosłem mikrofon na tyle wysoko by móc do niego śpiewać i zacząłem
. 
- I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known to go a little too fast
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have,

I know I don't know you but I'd like to
Skip the small talk and romance, girl
That's all I have to say so baby
Can We Dance?

Here we go again,
Another drink I'm caving in,
The stupid words keep falling from my mouth,

You know that I mean well,
My hands were meant for somewhere else,
Your eyes were doing naughty butterflies.

Oh Ohh

One more drink and I should go,

Oh Ohh

But maybe she might like me though,

Oh Ohh

I just can't think of what to say,
Should I go, should I stay.
Just can't let her slip away.

I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known to go a little too fast,
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have.

I know I don't know you but I'd like to,
Skip the small talk and romance, girl
That's all i have to say so baby
Can We Dance?

I was nearly in
But then came the pushy friend,
Killed the vibe and took my perfect end away

You know I need you girl,
My heart's not made for someone else,
So take me in cause I can barely stand.

Oh ohh

One more drink and I should go

Oh ohh

But maybe she might like me though,

Oh ohh

I can't take this anymore,
Should I stay, should I go,
I just can't lead back to a door

I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known togo a little too fast,
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have.

I know I don't know you but I'd like to,
Skip the small talk and romance, girl
That's all i have to say so baby
Can We Dance?

I've been a bad bad boy,
Whispering rude things in her ear,
Please say she'll break,
Please say she'll change,
I wanna bring me back to.

I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known to go a little too fast,
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have.

I know I don't know you but I'd like to,
Skip the small talk and romance, girl
That's all i have to say so baby
Can We Dance?

I talk a lot of shit,
When I'm drinkin' baby,
I'm known to go a little too fast,
Don't mind all my friends,
I know they're all crazy,
But they're the only friends that I have.

I know I don't know you but I'd like to,
Skip the small talk and romance, girl
That's all i have to say so baby
Can We Dance?


I skończyłem mój śpiew. Otworzyłem oczy i widziałem klaszczących, stojących ludzi. Same jury także wstało i klaskało. Uśmiechnąłem się i odwróciłem głowę do przyjaciół. Byli tak samo szczęśliwi jak ja. Kiedy oklaski się skończyły, zeszliśmy ze sceny a na nasze miejsce weszli członkowie grupy i nasze jury, One Direction.
- No, każdy występ był mega zajebisty, ale zwycięzca może być tylko jeden.
- Nagrodą za wygranie pokazu talentów jest Kryształowa Kula a zwycięzców poznacie jutro.
No świetnie musimy czekać do jutra. No cóż, jak mus to mus. Mam nadzieję że wytrzymamy jeszcze te dwadzieścia cztery godziny.

________________________________________________________

Rozdział długi, tak mi się zdaje. I od razu chcę przeprosić za błędy, ale pisałam go na świeżo.
Mam nadzieję że prezentuje się nie najgorzej. Czekam na komentarze.
A i jak pisałam, 
to jest rozdział który niesie za sobą przerwę aż do 29.04.2014r. Wiem, wiem długo jak cholera ale mam testy gimbazjalne i muszę się uczyć
Zostało mi jeszcze trochę do powtórzenia więc sami rozumiecie. No ale mam nadzieję że będziecie czekać i zaglądać tutaj.
Pozdrawiam i ślę całuski :*******
Elfik Elen
PS.
Już jutro pojawi się pierwszy rozdział na blogu Akademia dla Utalentowanej Młodzieży (macie button) więc zapraszam serdecznie. Mam nadzieję że przybędziecie i zostaniecie na dłuższą chwilkę...

6 komentarzy:

  1. Zdolności Matta naprawdę się przydają, szczególnie na lekcjach WoSu :D
    świetny rozdział, opisy pozwalające czytelnikowi wyobrazić sobie to wszystko.
    Nie słucham ani The Vamps, ani One Direction, ale wiem, że nasi bohaterowie zdobędą tą Kryształową Kulę ;)

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko Matt potrafi czytać w myślach ^^
      Ja też nie słucham One Direction ale moja koleżanka z klasy jest psychofanką tego boysbandu i tak jakoś samo wyszło :p (początkowo w jury miała być Lady GaGa i 50Cent ale... do za dużo to nie zdrowo)

      Usuń
  2. Świetny rozdział :P Ale jak bym chciała umieć czytać w myślach :) Byłoby extra. Opisy coraz lepiej Ci wychodzą, wiec duży +++++++( a nawet kilka hahaa) Nie mogę doczekać się next.
    Pozdrawiam
    Aqua
    Zapraszam na 12 rozdział http://aquasenshi.blogspot.com/2014/04/rozdzia-12.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cię do Liebster Blog Award :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. "Przecierpię każdego, oby nie One Direction" Boss XDD haha.
    Rzeczywiście. Polska to ma posrane życie codzienne. Matt, zapraszamy do Polski XD.
    Łoł, Matt i jego nowe zdolności rządzą. Też tak chcę D:
    "Cullen, lol jak ze zmierzchu" Idealne XDDD.
    Na ogół nie lubię One Direction, tylko jedną ich piosenkę. Tą co tam śpiewają: "One way or another" - nie wiem czy to tytuł XD.
    A co do piosenki Matta... Przesłuchałam i calkiem przyjemna, choć me gusta trochę inne ^___^. Gościu w teledysku z tą perkusją był dobry co w tych serpentynach był czy w czym tam.
    Życzę powodzenia z nauką C:

    OdpowiedzUsuń